Maseczkę włóż! 8 popularnych błędów noszenia maseczki
Nic na to nie poradzimy - nastały takie czasy, kiedy dla wspólnego dobra wszyscy poruszamy się z zakrytą twarzą. Niektórych to irytuje, inni chętnie podążają za "trendem" - kolekcjonując wręcz maseczki, by z pasją paryskich stylistów mody dobierać je do codziennej stylizacji. Jednak samo noszenie maseczki to nie kwestia "chcę/nie chcę" czy "podoba/nie podoba mi się". W maseczce się "nie wygląda", to po prostu nasz obywatelski obowiązek - chronić siebie i innych. I tu przechodzimy do sedna. Chcesz dowiedzieć się, jak nosić maseczkę, aby ta praktyka okazała się skuteczna? Przeczytaj krótki artykuł o tym jak zakładać, używać i zdejmować maseczkę. Znajdziesz tu również prostą listę zasad, czego nie należy robić!
Zwykła maseczka bawełniana czy chirurgiczna nie chroni Ciebie (jako jej użytkownika), ale osoby w otoczeniu, gdyż zapobiega rozpylaniu posiadanych przez Ciebie bakterii i wirusów. Zobacz rewelacyjną symulację, jaki zasięg ma wirus, kiedy rozmawiasz, kichasz, a nawet wtedy gdy… nosisz maseczkę (prawy dolny narożnik) - klik.
A zatem, jakie błędy popełniamy podczas używania maseczki ochronnej, czyniąc ją tym samym "nieochronną", nieskuteczną? 8 najczęściej popełnianych błędów to:
1. Zakładanie maseczki nieumytymi rękami
2. Zdejmowanie maski w przestrzeni publicznej
3. Niedokładne zakrywanie maską twarzy
4. Zdejmowanie maski w trakcie rozmowy
5. Dotykanie powierzchni maseczki w trakcie jej zakładania lub noszenia
6. Rozmawianie przez telefon, który używaliśmy w przestrzeni publicznej dotykając go rękoma i maseczką, a następnie nie dezynfekowanie odpowiednio w domu.
7. Zbyt długie noszenie jednej maseczki
8. Kilkukrotne zakładanie tej samej maseczki
Zasadniczo wydaje się, że to proste sprawy. Ich zapamiętanie nie powinno wiązać się ze szczególnym wysiłkiem. Kwestia wprawy, wyuczenia się określonych odruchów (im szybciej wejdzie Ci to w krew, tym lepiej!) Czy warto się stosować do tych zasad? Nikt nas nie sprawdzi, nie skontroluje, czy zakładamy tę samą maseczkę 10-ty, czy 20-ty raz. Jedyna osoba, która może narzucić Ci dyscyplinę w trosce o zdrowie swoje i innych to Ty sam.
W takim razie jak skutecznie zakładać, a później nosić maskę?
1. Przed założeniem maseczki umyj ręce.
2. Po założeniu maseczki już jej nie dotykaj! Nawet wtedy, kiedy wydaje Ci się, że musisz. Że właśnie teraz musisz podrapać się po nosie, bo nie wytrzymasz. Swędzi? Powstrzymaj się! To nie psi odruch drapania pod obrożą, a kwestia Twojej psychiki. Zignoruj bodziec. A jeżeli już musisz (musisz, naprawdę musisz ten jeden jedyny raz w tym dniu) to zdezynfekuj ręce przed usunięciem poważnej przeszkody, np. opadających włosów. Zrób to dobrze i ponownie umyj ręce. Przy zdejmowaniu postępuj tak samo. Kolejność nieskomplikowana: Myjesz ręce, zdejmujesz maskę, myjesz ręce. Nic trudnego. Uwierz mi.
3. Nie zdejmuj maski dopóki nie wejdziesz do domu. Do swojego domu. Do tej ograniczonej małej garstki ludzi, z którymi każdego dnia wymieniasz się florą bakteryjną i wirusami.
4. Postaraj się jak najlepiej dopasować maskę. Sprawdź, czy po jej nałożeniu nie powstały luki, np. po bokach lub przy nosie (w celu skutecznego zakrycia twarzy pomocny okazuje się np. drucik doginający w maseczce).
5. Pod żadnym pozorem nie zdejmuj maski poza domem, np. aby z kimś porozmawiać czy zapalić papierosa. Pokazanie koleżance nowego koloru szminki (lub w wersji męskiej: prezentacja kolegom efektu samodzielnego przystrzyżenia brody) to żaden argument. Ta chwila, ten moment wystarczy, aby się zarazić.
6. Rozmowa telefoniczna w przestrzeni publicznej powinna polegać wyłącznie na przekazaniu/odebraniu istotnych komunikatów. Dłuższe pogawędki zaplanuj sobie np. wieczorem, usadawiając się uprzednio w wygodnym fotelu z kubkiem ulubionej herbaty (czytaj: chwila relaksu dla Ciebie). Ten punkt kieruję ze szczególną intencją do "długodystansowych rozmówców", których spotykam w marketach. Jeżeli w sklepie potrzebuję coś skonsultować, a zatem dzwonię lub odbieram telefon, to tylko dlatego, że zakładam, że jeden z domowników np. przypomniał sobie o czymś ze sklepu, a zatem moja rozmowa potrwa kilkanaście do kilkudziesięciu sekund i zaoszczędzi nam kolejnego wyjścia do sklepu. I uwaga - nie muszę przy tym opowiadać o tym, co mój pies zrobił zabawnego na kanapie, co dostałam na śniadanie przeniesione do łóżka lub jaki zabawny demotywator wyświetlił się dziś na moim Facebooku. Idziesz do sklepu? Przygotuj w domu listę zakupów! Nie przechadzaj się po sklepie zbyt długo. Na hobbystyczny shopping przyjdzie jeszcze czas (co niniejszym piszę z tęsknym westchnieniem). I na koniec résumé dla tego podpunktu: jeśli skorzystałeś z telefonu poza domem, po powrocie obowiązkowo go zdezynfekuj.
7. Maseczkę zwykłą bawełnianą, czyli tzw. lekarską powinno się wymieniać co około 2 godziny. Te z filtrami wymieniamy po zużyciu filtra (co zależy oczywiście od konkretnej maski, a raczej filtra, który posiada).
8. Nie zakładaj kilkukrotnie tej samej maseczki. Jednorazowa maseczka po założeniu powinna trafić do kosza, gdyż jest traktowana jako "skażona biologicznie". Jeśli z kolei jesteś szczęśliwym posiadaczem maseczki wielorazowej, nie oznacza to, że po jej zdjęciu możesz odwiesić ją do szafy, by za kilka godzin założyć ją ponownie. Przedtem musisz ją wyprać. Aha, no i jeszcze wyprasować. Bez krępacji i litości dobij wirusa żelazkiem!
Już wiele razy zdarzyło mi się zauważyć osoby, dla których maska stanowi symbol uciemiężenia, co manifestują chociażby zsuwaniem jej na czoło, brodę czy szyję, w samochodzie, czy na dworze… Do tej grupy kieruję szczególny apel o opamiętanie. Jeśli maseczka wprowadza Cię w stan irytacji, nie musisz jej zakładać. Tylko wtedy nie wychodź z domu.
Nosisz maseczkę? To jeden (ale wielki) krok do sukcesu całego społeczeństwa. Ale pamiętaj, że w pojedynkę nie ocalisz świata. Jeżeli ktoś nie ma maski, odsuń się/odwróć, unikaj kontaktu z powietrzem wydychanym przez osobę bez maski. Trzymaj się najlepiej w odległości 3 metrów od niej. Nie przejmuj się, że zachowujesz się jak kosmita. Raczej skrępowanie powinna odczuwać osoba poruszająca się w przestrzeni publicznej bez odpowiedniego zabezpieczenia. Może nawet warto zwrócić jej uwagę? Brak reakcji jest oznaką przyzwolenia.
Życzę Wam dużo rozsądku, skrupulatności i konsekwencji w działaniu!